Hej!
A troche zaniedbalam bloga i fanpage'a ale wybralam sie na mala wycieczke do Zakopanego. Dostalam taki prezent na dzien dziecka :D
No trip udal sie srednio bo ciagle towarzyszyl deszcz ;/
Ale nie ma tego co by na dobre nie wyszlo. Wszystko co bylo zaplanowane do obejrzenia zaliczone. Deszcz wystraszyl kolejki i bez problemu mozna bylo sie dostac wszedzie.
Oczywiscie jak przystalo na mnie musialam czegos zapomniec. Ale tym razem przeszlam sama siebie. Postanowilam nie brac walizki tylko kilka mniejszych toreb i skonczylo sie to dla mnie tragicznie. Przed Czestochowa ogarnelam ze zostawilismy w domu aparat i moje ubrania! >.< Dobrze ze pojechalam na krótko i po przyjechaniu od razu ruszylam wykupic H&M. Cudownie. A mialam oszczedzac -.-
No ale za gapiostwo sie placi ;/
Najgorsze ze musialam zadowolic sie aparatem w telefonie, który nie jest nawet zly ale i tak pozostawia duzo do zyczenia. Od razu przepraszam za jakosc zdjec ale zaraz lece na rozmowe rekrutujaca i nie mam czasu na ogarnianie sesji itp. Tak w koncu to musialo sie stac. Zdecydowalam sie isc do pracy. Moze sie uda. Trzymac kciuki!
A i za pisowanie przepraszam, ale cos mi sie dzieje z polskimi znakami i zamiast normalnie wyskakuja jakies chinskie znaki ;/
(hahha moze nie chinskie ale na pewno norweskie, niemieckie i francuskie)
Cass.
PS. Czuje, ze wroce tam jeszcze w tym roku ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz