8/18/2013

Gdzie wszystko jest, nie tym, czym staje się.



Właśnie zaczęłam zgrywać zdjęcia po wielu wielu wielu tygodniach zaniechania tego. Ostatnio wyczyściłam swoją kartę a teraz znowu jest pełna. Z jednej strony powinnam się cieszyć, ale z drugiej oznacza to kolejne dni a właściwie tygodnie na przeglądaniu, przerabianiu itp. Czeka mnie jeszcze godzina czekania a to dopiero połowa docelowego folderu, który powinien znaleźć się na dysku w komputerze. Bateria w aparacie
zaczyna mi padać. Komp pokazał, że wypadałoby rozważyć wymianę baterii. Czyżby zużycie materiału?

Pewnie tak, ale ja chcę Wam pokazać kilka, a właściwie kilkanaście ujęć znad słonecznego (a co rzadko się zdarza) Bałtyku :D








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz