tytuł jako nawiązanie do kolejnego poznańskiego tripa związanego z rekrutacją na studia stacjonarne I stopnia. : D tak, stało się. liceum się skończyło, przyszedł czas na studia.. nie żebym była jakoś szczególnie szczęśliwa z tego powodu, ale od października będę studentką chemii kosmetycznej na UAM. juhu, pastuchu.
także tego.
na dobry początek podróży - MANDACIK : D huehue, pozdro Natalie, więcej nie przechodzimy przez tory w miejscach niedozwolonych.
takie tam, solina, ja i mandat. ;p skajpaj. instagram.
poza mandacikiem, to 3/4 trasy stałyśmy przy oknie wsłuchując się w rytm pociągu - jakie to poetyckie, lol nie, nie było tak. TA PIOSENKA NIE JEST MONOTONNA!
w poznaniu poszukiwania wydziałów - widmo, niemiły pan i znajomy z ubiegłego tygodnia. hoho.
pociąg powrotny oczywiście opóźniony. kochaneee pkp <3
znowu podróż przy oknie, znowu piosenka monotonna. i o. mimo wszystko, takie tripy z Natalie zawsze, bardzo SPOKO.
poza tym to spokojnie i na lajcie. :D
a generalnie to jest całkiem całkiem.
był blues express
a od poniedziałku do pracy, hoho, robi się poważnie. :D
dalej szukam mieszkania. jest słabo. serio, mam już dosyć. ile ja mieszkań przez tydzień obejrzałam to kit. ;D
jak cena okej to metraż nie taki. jak metraż ok, to cena z kosmosu. jak metraż i cena są w miarę to z kolei czynsz do spółdzielni, albo łazienka do remontu, najlepsze są te nieumeblowane -.-. hejt, hejt, hejt!
dobra, czas na coś ode mnie na tym blogu. :D solina na pewno będzie bardzo lajczyć moją spaczoną głowę, huehue.
trzymać się :D
H.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz