1/17/2013

Please, don't wake up me.



Hej!
Wszędzie dobrze, ale w łóżku najlepiej! Boże dlaczego nigdy nie mogę się wyspać -.-





Tak musiałam się pochwalić. Kupiłam nową szminkę. Ogólnie to wydaje mi się, że dziś wszystko mi się udało. Dzień ogólnie na plus, a samopoczucie sama nie wiem czy na plus czy na minus. Chyba tak mniej więcej pomiędzy. Ogólnie ton chyba był jakiś cud, bo jeszcze znalazłam termin u fryzjera. Tak zapisałam się dziś do fryzjera. Sama z siebie jestem dumna. W końcu, bo zbierałam się do tego jakiś tydzień.

Właśnie tak siedzę i nic nie robię i właśnie tak nic nie robiąc znalazłam zdrobnienia swojego imienia. Fajnie. Chyba zmienię swój pseudonim. Przekształcę się z Katriny na Cassie. Jak dla mnie okej. Nie wiem co na H., która od zawsze mówi na mnie katrina :)


Właściwie to muszę się zabrać za porządek w szafie. Miałam to zrobić z Zieliną, ale jak zwykle nam nie wyszło. Wolałyśmy siedzieć i nic nie robić. Mam straszny bałagan. Aż wcale nie chce mi się myśleć ile będę miała potem prasowania i układania. Ale kiedyś trzeba to zrobić, bo praktycznie nic mi się nie mieści. Zbliżył się koniec semestru. W sumie nie wiem jak wypadłam. Wiem tylko, że to jest chyba najgorszy semestr jakikolwiek miałam. Ale wydaje mi się że nie jest aż tak źle. Chyba. A na koniec taka sentencja dnia albo tygodnia. Albo chyba wgl ostatnich ciężkich dla mnie miesięcy. 



Także żegnam Was teraz nowym pseudonimem.
Cassie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz