1/31/2013

Ręce związane na kokardę, z niecierpliwości drżą mi palce.



Hejooo..
Jak tam Wam ferie mijają? Bo mi tak średnio. Zaczęły się świetnie a teraz jakieś choróbsko mnie dopada i czuje się źle. Oczywiście musiałam usłyszeć, że to moja wina, bo nie ubieram się ciepło, nic nie jem itp itd.
W sumie może to i prawda, bo mam okropny kaszel i wgl. Chyba zainwestuje w rutinoscorbin. Może to coś pomoże. A może i nie. Jutro pewnie się jeszcze bardziej dorobię bo jadę na zakupy.




Ostatnio dostałam ochrzan od M. że mam świetny aparat, robię (podobno <ok>) super zdjęcia a ciągle dodaje zdjęcia z kamerki. Co prawda z kamerki jest mi łatwiej, ale chciałam naprawić swój błąd bo dla Zieliny wszystko <3 


Niestety jak miałam już całkowitą faze na zdj i to aparatem. mój akumulator odmówił mi posłuszeństwa i się rozładował -.-
Więc musiałam dokończyć swoją niby sesje standardowo na kamerce. No może to jeszcze dlatego, ze dziś byłam u swojego chrześniaka i robiłam mu mase zdjęć.
Spokojnie tamte zdjęcia też się pewnie znajdą gdzieś kiedys, bo M. to mnie chyba zamorduje jeżeli będzie inaczej. No tylko chyba ja z nudów mam taką passe, ze się maluje przez godzinę a potem siedzę i się szczerze do aparatu, który dziwnie wygląda na statywie gdy stoję nie z tej strony obiektywu co potrzeba.




Także kończę, bo jutro muszę wstać rano i się ogarnąć żeby nie wystraszyć ludzi w pociągu. A o to będzie nie trudno, zwłaszcza, że jestem chora. Wtedy zawsze wyglądam okropnie i niewyjściowo. Najchętniej zamknęłabym się w domu, włączyła filmy i nie wychodziła. Ale trzeba być silnym, nie dawać się i pokazać innym co stracili. 

Cassie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz