3/12/2013

Bed day.



Dzisiaj rekolekcje a ja leże w łóżku. W sumie nie zamierzam się z niego ruszać. Bardzo dobrze mi tu. Niestety Krystyna wraca około 11 więc będę musiała wstać przebrać się ogarnąć itp. w niespełna 45 minut. Nie wiem jak ja to zrobię, ale zazwyczaj mi się udaje. A właśnie i jeszcze post. A i muszę zgrać zdjęcia (już inne tym razem) no i to mi trochę zajmie czasu noo ale posta mogę pisać przez cały dzień.

Właśnie oglądam Dzień Dobry TVN i mówią, że pogoda ma być taka do końca tygodnia. Co to dla mnie oznacza?! Syberia -.- i odśnieżanie na dodatek. A już było tak dobrze. Już pochowałam wszystkie kurtki zimowe i chodziłam w skórze. Ładne słońce świeciło za oknem, robiło się coraz cieplej. Nawet z M. ubrałyśmy się w bluzy i wyszłyśmy malować półkę. (zdjęcie we wcześniejszym poście). A teraz co!? zimna -.- Lubię zimne, nie ukrywam że nie ale chciałabym żeby już było cieplej. Moja skóra tego już nie może wytrzymać. Ciągle mam przesuszoną, moje czoło błaga o pomoc, paznokcie mi się łamią na mrozie. Yhhh... chyba potrzebuję już wiosny.


___________________________________________

Z jednodniowego posta zrobił się dwudniowy. No wyszło wczoraj tak jak myślałam. Musiałam dokończyć parę spraw, pouczyć się, porobić arkusze no i jeszcze pranie i odśnieżanie w międzyczasie. No i czasu i siły zabrakło. 


Dzisiaj niestety musiałam pojawić się w szkole. No i jak pojechałam o 8 tak wrociłam po 12. A miało być dzisiaj krótko. No niestety fakultety wzywaja.
Już zdążyłam się pokłócić jak zwykle o byle gówno. Bożeee to nie moja wina, że niektórzy nie umieją czytać przepisu na "Pomyśle na" a potem się na mnie drą, że mówię, że się robi inaczej i się najpierw czyta a potem dopiero robi a nie na odwrót. Wiem, że Ci co żyją ze mną mają ciężko, ale taka jestem. Taka się urodziłam i taką mnie mają. 

A teraz obiecane wczorajsze zdjęcia.
Od razu komentarz: Ja, rano, bez makijażu. + wczorajsze śniadanie.






Cassie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz