12/16/2012

And have yourself a merry little Christmas now.

Hej!
W sumie to powinnam się uczyć geo i historii i robić zadanka z matmy, ale pisze posta jedząc jabłko.


Trochę mi się zeszło, bo juz jest 22.50 aa ja jak zwykle zaczęłam pisać, przestałam bo musiałam coś zrobić. Potem poszłam na dół coś ogarnąć i w międzyczasie gadałam na skype. Nie zdziwię się jak z dzisiejszego posta zrobi się jutrzejszy :P

No tak podobno zbliża się koniec świata. Nie wiem co o tym sądzić. W sumie mało mnie to obchodzi, bo i tak czy będzie ten koniec czy nie i tak to niczego nie zmieni. Skoro w tym roku wszystko zaczęło się walić to  właśnie może tak wygląda koniec świata?


Święta się zbliżają a ja jestem doszczętnie spłukana. Nawet nie wiem czy sama sobie sprawię prezenty (tak jak co roku). Chociaż w sumie chyba wypadałoby coś zorganizować, bo co to za święta bez prezentów. Jak widzicie niżej mam światełka w pokoju. Lubię je. Nie zdejmuję ich przez cały rok. Może dlatego, że wtedy mam wrażenie, że święta trwają przez cały rok.


Dobra spadam spać. Jutro dokończę resztę :P

Tak jak myślałam. Jest 13.05 a ja dopiero właczyłam kompa.. Może dlatego, że wstałam około 11. Tak jest śnieżnie na zewnątrz a ja mam w głowie przez cały czas świąteczną piosenkę. Może przez to, ze na zakupach słyszałam ją cały czas. 


Właściwie to chyba za 8 dni święta. A ja wcale tego nie czuje. Wcale jakoś w tym roku nie przemawia do mnie ten świąteczny nastrój. 

Chyba zrobię sobie listę świątecznych zachcianek. Może jak je kupię to zrobi mi się trochę lepiej.

Aaaa niżej podziwiajcie moje nowe buty. Kocham je! Właśnie wczoraj w nocy przerabiałam te zdjęcia. Zdjęcia oczywiście nowym aparatem. Teraz to się z nim nie rozstaje.


Nie wiem czemu ale z tymi szpilkami kojarzy mi się ta piosenka.









Katrina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz