Hej.
Obudziłam się a tu śnieg. Uhuhuuuu... lubię śnieg :D
Z góry przepraszam, ale teraz będę Was zasypywać świąteczno - śniegowymi zdjęciami. Niestety nie panuję nad tym no i dlatego wiem jak będzie.
Właśnie siedzę, przebrana w moją pseudo norweską piżdżamkę. Tak przychodzę do domu i od razu ją zakładam. Może dlatego, ze tak sie czuję najlepiej. To odzwierciedla mnie w 100%.
A juhu właśnie zamówiłam aparat. Będę się go spodziewać w najbliższych dniach. To jest chyba jedyna pozytywna rzecz jaka przytrafiła się mi dziś. Moje życie jest ciężkie i chujowe. I chyba to nie moja wina ze wszyscy robią ze mnie zimną sukę. Bo przecież taka nie jestem. Nigdy się nie zachowywałam w takie sposób i na pewno nie będę.
Yeah...jestem mistrzem! Napisałam dziś trzy eseje. Na bardzo poważne tematy typu sprzatanie w domu albo używanie telefonu komórkowego. Ale dałam radę.
A teraz piosenka na dziś. Trochę świateczna :)
+ teraz jak pisałam świąteczne gówno.
Aaa na koniec Honia. To zdjęcie jest prawie tak samo świetne jak ta statua w wakacje :P
Katrina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz