12/06/2012

and since we've no place to go..

let it snow, let it snow.... :D

hej, cześć. mkołajki. 


zima przyszła. : D 6. grudnia, ale zima i tak zaskoczyła drogowców.
"wielkie solniczki" ( <3 ) jakoś nie jeżdżą, piaskarki też nie. a ja  żyję złudną nadzieją, że mooooże jutro autobus nie przyjedzie. : D
sory, żyję taką nadzieją codziennie. ostatnia myśl przed zaśnięciem, pierwsza po przebudzeniu, HAHAHA.
ta, sory. tylko mnie to bawi...

srutututu
jaram się, bo dostałam kalendarz adwentowy, mwhahha. : D moje życie ma sens i dzieciństwo trwa. : P
"my chyba nigdy nie dorośniemy" chyba nie..
ale to chyba dobrze? czy nie? 

generalnie to super.
poza tym, że zgubiłam telefon, hahaha. nie ma to jak zgubić telefon w domu...ta.
najlepsze jest to, że N. zgubiła w sobotę tel też w domu. : D magia bliźniaczek. :D:D i też nie mogła znaleźć nigdzie, i we wt znalazła,
a już miała duplikat karty wyrobiony.
może mi też się przyfarci..
HAHAHA, nie.
prowadzę wewnętrzną walkę ze sobą czy słuchać dalej ciepło/zimno czy już zacząć "all i want for christmass" itd. :D
happysad wygrywa. jeszcze. : D

A ja owijam wokół palca wolny czas
Owijam wokół palca chłodny wiatr
Miejsce dla ciebie mam
Przyjedź obudź nas 
Na wieczność


<3

ok, whatever. : D

nie wiem co się stało, że dodałam posta. : D


H.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz