9/10/2012

jeśli nie szarpana rana...

Hej. : D
poniedziałek można już odhaczyć.
Jeszcze 4 dni i kochani znowu weekend. :DD lol, kochani. ale mnie wzięło na czułości, normalnie się nie poznaję. Właśnie uczę się z chemii. : D już większość za mną i jakoś tak mnie wzięło na notkę. Nie wiem czemu.

w ogóle to lato powróciło. gorąco,  w sumie o tej godzinie to już tylko ciepło. ale na rolki się wybiorę.
po tej całej nauce. -.-

Wiem, że wyszła nowa płyta. Ogólne podjaranie "ciepło/zimno" wszystko spoko, a ja się cofam do mojej ukochanej płyty - Wszystko jedno. I właśnie w słuchawkach brzmi mi tytułowa piosenka. <3
No ja chcę więcej takich płyt. W sumie wszystkie są dobre, ale ta pierwsza jednak jak dla mnie najlepsza. :D może dlatego, że są tam piosenki, dzięki którym pokochałam happysad. : D
oczywiście "zanim pójdę" i oczywiście "noc jak każda inna" i oczywiście "partyzant k" i caaaaała reszta.

Człowiek destrukcja wczoraj ponownie się we mnie obudził. Muszę sobie coś zrobić nawet przy zgniataniu puszki, lol. taa, rozcięłam się. później M. mnie wzięła na plecy, chciała mnie podrzucić, a ja myślałam, że zrzucić to się jej mocniej chwyciłam i pociągnęłam za sobą. Obie wylądowałyśmy na plecach, ja bardziej bo ona połową ciała leżała na mnie, HAHAHA. ale śmiałyśmy się z siebie dobre kilka minut.

idę sobie zrobić zimne kakao i wracam do pracy. : D


taki ot, spontaniczny przypływ  weny-nie-weny xd
trzymajcie się!

H.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz