9/02/2012

proste słowa z gardła nie chcą wyjść najbardziej

"co za bzduuura, miłosno mi, gdy mandolina brzmi
tralalala. tak, tak. Pogodno - Piosenka o śmiesznym tytule. 


Cześć. : D

02.09.2012, godzina 23:00, czas na podsumowanie wakacji jakieś takie ode mnie.
W zasadzie Kasia wszystko już napisała, nie mam nic więcej do dodania. Wakacje były idealne, zaczynając od pierwszego dnia, kończąc na dzisiaj. No a od jutra się zacznie...znowu. I w tym roku zarówno mnie jak i Katarzynę czeka MATURA! och. taaaaak, już nią rzygam(y).

Wracając do wakacji, rozpoczęły się grillem i gitarami u Karli. : D następnego dnia ognisko, taaaaaaaaak. i tu się zaczęło wielkie love story <facepalm>
na początku lipca noc u Pati, spanie na balkonie <3 i... BLUES EXPRESS <3
później tydzień u Katriny wraz z Zielinką. WARSZAWAAAAA! najlepsze wspomnienia to oczywiście NASZ Starbucks i.. mohito home edition w cudownych proporcjach. : D i.. nasza noc pod chmurką, no dobra, zwinęłyśmy się do domu, ale mało brakowało a byśmy przysnęły i Kopernik i w ogóle wszystko, wszystko! i powrót na moją kochaną wieś, grill oczywiście. tu wyszła mała lipa. ale dalej.... ezoteryczny Kraków. <3 niby tylko 2 dni, ale spędzone idealnie. ^^ jak nie ćpuny w przedziale, to jakiś dziad, który źle nam pokazał drogę. Coś co będę wspominać dłuuuuuuuuuugo to nasza wixa przy drodze do schroniska, picie herbatki z automatu na krawężniku, ogarnianie na dworcu chwilę przed wyjazdem, siedzenie nad Wisełką, wszystkie uliczki, hostel goodbye lenin : D galeria sztuki naiwnej i oczywiście kontrowersja na chodniku w Krzyżu. noo, trochę tego było.
I.. przyjazd Katarzyny. : D taaaaaaaak, głównie to "ja i moje najebane towarzystwo", konserwa turystyczna, ale też jezioro, ognisko  u Pati, burżuazyjne jedzenie carte dor i grycana i.. mleko w tubce <3 omomomom,  spanie do 12, darcie mordy do piosenki Snowamana "Niezmiennie" :D:D i... POMARAŃCZOWE LATO, jak ja mogłam zapomnieć! : D i nasze nocne rozkminy, spacerki, uciekanie przed jakimś samochodem, omomom< 3
w międzyczasie działeczka, wampiriada, kilka innych wypadów nad jeziorko i mega dużo dni z pewnym Kotem.

A ile muzyki kojarzącej się z tymi wakacjami, omomomom.

najbardziej chyba "Ajrisz" i.."call me maybe" XD
ale też duuuużo Pidżamy i Końca Świata : D

dzisiaj bez zdjęć.


Pozdro i trzymać się jakoś w tym nowym roku szkolnym. :D:D

dobra, macie piosenkę z początku notki:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz