10/24/2012

fantasmagorie, niewiele tu po mnie

10:37.
siedzę i jem czekoladę.
postęp, bo dzisiaj się przebrałam z piżamy.
luźny sweter + legginsy. 
a czekolada z wedla. mleczna. wolę goplanę,  no ale. dobra nie marudzę.
chcę herbatę. albo kakao. 
ale co z tego jak niczego gorącego nie mogę przełknąć?
pieprzone zapalenie gardła. -.-
pieprzone zęby mądrości. całe dziąsła spuchnięte. dobrze, że dzisiaj nie mam gorączki..
idę do apteki po żel na ząbkowanie dla niemowlaków xd




oglądam dzień dobry tvn, a w Warszawce piękne słońce,
Kaśka, zazdroszczę.
u mnie, jak zwykle mgliście i pochmurno.
pewnie do tego zimno,
z resztą przekonam się, bo dzisiaj muszę wyjść z domu. jak cudownie.
jeszcze jeden dzień w tych czterech ścianach i bym ocipiała.

y, pies mi zdechł.
mam w domu kwas.
także... chujowo, ale stabilnie
Sol. mnie zjedzie za to jakże niecenzuralne słownictwo.
och, jaka jestem zbuntowana!
hehciu..

muszę ogarnąć ten chaos dookoła. 

dobrze wiedzieć, że dzień przed długim weekendem mam dwa spr. 
pozdrawiam.
dobrze wiedzieć, że po długim weekendzie mam dwa spr. i to od września.
hehciu. 
pozdrawiam. -.-

jeszcze jakieś 6 miesięcy? damy radę.
chyba.



pitupitu:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz